Słońce, słońcem, ale podatki w Australii trzeba płacić tak samo jak wszędzie. Rok podatkowy trwa od lipca do czerwca, więc pierwszy mam już za sobą. Powiem Wam co mnie w tej kwestii zaskoczyło.
Po pierwsze, kwota wolna od podatku (ang. tax free threshold) w Australii to $18.200 rocznie ($350 tygodniowo). Niezła sumka w porównaniu do Polski, gdzie taka kwota wynosi 3.091 PLN (~$1.000). Gdy zatrudnieni jesteśmy tylko u jednego pracodawcy, możemy ubiegać się o uznanie tej kwoty w comiesięcznych obliczeniach księgowych tak, abyśmy od razu nie płacili podatku. W takim wypadku nie dostaniemy zwrotu podatku w lipcu, ale za to przez cały rok nasza wypłata będzie wyższa. Jednak niektórzy decydują się płacić normalny podatek od dochodu przez cały rok aby w lipcu dostać ładny zwrot (ok. $2.000), słyszałam, że traktują to jak konto oszczędnościowe!
Jako, że średni roczny dochód per capita wynosi $52.000, po przekroczeniu pierwszego progu zapłacimy podatek według następujących zasad:
dochód —————————> podatek
0 – $18.200 ———————> 0
$18.201 – $37.000 ————> 19% od wartości powyżej $18.200
$37.001 – $80.000 ————> $3.572 + 32,5% od wartości powyżej $37.000
$80.001 – $180.000 ———-> $17.547 + 37% od wartości powyżej $80.000
$180.001 + ———————> $54.547 + %45 od wartości powyżej $180.000
Pod koniec roku podatkowego pracodawca wręczy nam podsumowanie, na którym będzie widniał nasz dochód i kwota podatku, jaką zapłaciliśmy. O zwrot podatku możemy ubiegać się samodzielnie wypełniając formularz przez Internet, lub korzystając z pomocy księgowego, który wie co można, a czego nie można odliczyć. Taka przyjemność kosztuje ok. $100 (nam udało się za $70 🙂 ). Po wysłaniu formularza zwrot powinien wpłynąć na nasze konto w ciągu 2 tygodni.
Co mnie zaskoczyło, dostałam również oficjalne pismo z urzędu skarbowego podsumowujące moją sytuację. Na piśmie widniała znowu kwota podatku, opłata za ubezpieczenie zdrowotne (2% dochodu) oraz dane dotyczące zwrotu. Jako, że przekroczyłam kwotę wolną od podatku, tak naprawdę zapłaciłam $452 podatku za rok 2013-14. Na drugiej stronie pisma urząd skarbowy podziękował mi za mój wkład w prowadzenie państwa i wypisał dokładnie na co zostały przeznaczone moje pieniądze. Jak widać na załączonym obrazku, wsparte zostały następujące cele:
Opieka społeczna – $166, w tym:
Emeryci – $68
Rodziny – $45
Niepełnosprawni – $32
Bezrobotni – $13
Inni – $8
Zdrowie – $80
Obrona – $37
Oświata – $37
Służba publiczna – $35
Odsetki od długu rządowego – $17
Transport i komunikacja – $11
Zakwaterowanie i wspólnota społeczna – $10
Paliwo i energia – $9
Sprawy zagraniczne i pomoc gospodarcza – $7
Wsparcie przemysłu – $7
Imigracja – $6
Porządek publiczny i bezpieczeństwo – $6
Kultura i rekreacja – $5
Inne cele – $18
W sumie: $452
Jak przeczytałam to podsumowanie, to jakoś łatwiej mi było przełknąć informację, że urząd przywłaszczył sobie moje 452 dolary. 🙂
0 komentarzy