Australia Day

26 stycznia 2015 | Życie w Australii

Dziś obchodzimy Dzień Australii – ku pamięci pierwszych brytyjskich osadników, którzy przypłynęli do Australii w styczniu 1788 roku pod dowództwem kapitana Arthura Phillipa. Ich celem było założenie kolonii karnej w obecnym Sydney. 26 stycznia 1788 Phillip odczytał rozkaz króla Jerzego III, który ustanowił w tym miejscu nową kolonię brytyjską – Nową Południową Walię.

Dzień Australii jest świętem państwowym, dniem wolnym od pracy, który obowiązkowo należy spędzić na plaży, w parku lub świętując z innymi w centrum miasta. Przygotowania do tego dnia trwają kilka tygodni, widać to zwłaszcza w sklepach, gdzie na wystawach królują kolory: biały, niebieski i czerwony, a w asortymencie są ubrania i akcesoria w tych samych kolorach. Na tę okazję każde większe miasto przygotowuje dla mieszkańców wiele atrakcji. Po przejrzeniu wszystkich opcji zdecydowaliśmy się dziś wybrać na pokaz lotniczy i koncert najsławniejszego Aborygena na świecie – Geoffrey’a “Gurrumul” Yunupingu. Obie imprezy odbywać się będą nad rzeką Łabędzią (ang. Swan River) w centrum miasta.

Planując dzień poza domem w środku lata należy wziąć pod uwagę również pogodę, a śliślej – temperaturę. Dziś słupek rtęci sięgnął czterdziestu stopni, więc woleliśmy zacząć świętować późnym popołudniem. Wychodząc z domu o godzinie 17:00 poczułam się jakbym weszła prosto do piekarnika, ale nie było wyjścia, jakoś trzeba dotrzeć nad rzekę. W samochodzie klimatyzacja nas nie zawiodła, ale na parkungu w mieście wysiedliśmy (a raczej wsiedliśmy) z powrotem do piekarnika. Miałam wrażenie, że w centrum, gdzie wszystko jest betonowe, jest jeszcze goręcej. Ocierając pot z czoła przemierzyliśmy drogę nad rzekę – po drodze minęliśmy bardzo ładną katedrę, klasztor, szpital, szkołę wyższą, sąd i masę kawiarni i restauracji. W tym samym kierunku razem z nami podążało dużo ludzi – Irlandczycy, Chińczycy, Hindusi, Amerykanie… ale zaraz… gdzie są Australijczycy???

Na miejscu, w parku nad rzeką krzątało się bardzo dużo ludzi. Całymi rodzinami siedzieli pod palmami i urządzali sobie pikniki oglądając jednocześnie pokazy lotnicze. Dodatkowo było wiele atrakcji, m.in. przekażdżki na wielbłądach (tak, tak, jest ich w Australii bardzo dużo, żyją tu na wolności!), bliskie spotkania z wężami, cyrk, strzelnica, budki z jedzeniem, itp. Podeszliśmy obejrzeć węże, które były na wystawie w małej altance. Łaaa!!! Wchodząc do altanki nie zauważyłam, że poza wężami w terrariach i na ludzkich szyjach wiszą też na rurkach, z których zbudowana jest ta rachityczna konstrukcja… czyli tuż nad moją głową! Pobladła wycofałam się na bezpieczną odległość i obserwowałam ludzi głaszczących, poklepujących i dziabiących te węże palcami. Brrrr wciąż nie miałam odwagi pójść w ich ślady!

Nad naszymi głowami helikopter ciągnął za sobą ogromną australijską flagę przypominając wszystkim dlaczego dziś świętujemy. Nie wydaje mi się, żeby takie przypominanie było komukolwiek potrzebne… Gdzie nie spojrzeć, tam rzuca się w oczy australijska flaga. Ludzie chodzą i machają nimi na patykach, mają ją nadrukowaną na czapkach, koszulkach, szalikach, spodenkach, butach, torebkach, kocach… naklejoną na twarzach, ramionach i nogach, wczepioną we włosy. Australijczycy czy nie, wszyscy prześcigują się w pomysłach. Niektóre “okazy” były bardzo oryginalne! Najbardziej podobał mi się mężczyzna ubrany od stóp do głów w śpiochy z wzorem flagi australijskiej. Na nogach miał japonki, w które wcisnął stopy ubrane w te śpiochy. Ludzie mają pomysły!

Przechadzamy się pod palmami, obserwujemy samoloty wykonujące powietrzne akrobacje i czekamy na koncert Gurrumula. Jak na razie z głośników dobiegają dźwięki radia a na drzewach wrzeszczą papugi. Spacerujemy nad rzeką, oglądamy pokaz wodny zaaranżowany przez fontanny umieszczone w rzece. Gdy przychodzi czas koncertu, zauważam, że wśród Australijczyków, Azjatów i ludzi wielu innych nacji zgromadzili się, głównie pod sceną, Aborygeni. Są zachwyceni, że ich rodak występuje na scenie śpiewając w ich języku. Klaszczą i gwiżdżą po każdym utworze, a Gurrumul uśmiecha się do nich pomimo, że ich nie widzi. Gdzieś niedaleko sceny tańczy Aborygenka trzymająca flagę swojego kraju, kołysze się w rytmie muzyki i patrzy w niebo obserwując przelatujące myśliwce. Wygląda zjawiskowo, oderwana od rzeczywistości, w tym świecie, który jest tak inny od jej świata.

Przy dźwiękach muzyki Gurrumula wracamy do samochodu. Słońce zachodzi, bajecznie podświetla palmy w których nadal przekrzykują się ptaki. Jest ciepło, zabawa dalej trwa…

 

Dziękuję Ci za odwiedziny na moim blogu. Mam nadzieję, że przydały Ci się informacje, które tu znalazłeś. Mój blog nie zawiera reklam i wszystkie treści na nim są darmowe. Jeśli chcesz mnie wesprzeć i postawić mi kawę do napisania kolejnego posta, możesz to zrobić tutaj. Dzięki!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Inne posty, które mogą Ci się spodobać:

Djilba – pierwsza wiosna

Pora Djilba (sierpień - wrzesień) to czas masowego pokazu żółto-kremowych kwiatów. Djilba to przejściowa pora roku, w której kilka bardzo zimnych i pogodnych dni łączy się z cieplejszymi, deszczowymi i wietrznymi oraz okazjonalnymi słonecznymi...

Makuru – zima

Makuru (czerwiec - lipiec) to najzimniejsza i najbardziej mokra pora roku. Tradycyjnie była to dobra pora na powrót w głąb lądu, ponieważ wiatry zmieniły kierunek na zachodni i południowy, przynosząc zimno, deszcze, a czasami śnieg na szczytach...

Djeran – jesień

Dla plemienia Noongar kwiecień i maj to jesień i pora mrówek. Przychodzi pierwsza przerwa od upałów a wskaźnikiem jesieni są chłodne noce i wilgotne poranki. Wiatr staje się łagodniejszy i przychodzi z południa, często widać w powietrzu latające...
Australijskie pory roku

Bunuru – drugie lato

Z kalendarza plemienia Noongar: Bunuru to najgorętsza, bezdeszczowa pora roku. Na wybrzeżu popołudniami gorące wschodnie wiatry przeplatają się z chłodną bryzą morską. Dlatego tradycyjnie był to i nadal jest wspaniały czas na życie i łowienie ryb...
australijskie pory roku

Birak- pierwsze lato

W porze roku Birak deszcze słabną i rozpoczyna się upał. Popołudniami przylatuje morska bryza, która wieje z południowego-zachodu. Tradycyjnie był to czas pożarów - wypalania ziemi według wzoru mozaikowego. Niemal jak w zegarku wschodni wiatr o...
australia pory roku

Pory roku według Aborygenów

Chciałabym Was zapoznać z wiedzą Aborygenów dotyczącą zmian zachodzących w Australii związanych ze zmianą pór roku. Ograniczę się tutaj do Aborygenów zasiedlających południowo-zachodnią część Austraii Zachodniej, czyli Perth i okolice. Plemię...

Polska po 10 latach

W październiku pierwszy raz od dziesięciu lat poleciałam do Polski. Byłam ciekawa zmian jakie zaszły w ojczyźnie w ciągu ostatniej dekady, bo dużo słyszałam o tym co się dzieje od rodziny i znajomych. Denerwowałam się w samolocie nie wiedząc jakie...

Mój australijski ogród

Dopadło mnie wypalenie. Po 3,5 roku życia na pełnym gazie w baku nie było już nawet oparów. Praca na pełnym etacie, intensywne, trudne studia zaoczne i obowiązki domowe przez kilka lat nie pozostawiały mi czasu na odpoczynek i naładowanie baterii....
australijski busz

Australijska codzienność

Codzienne życie każdego z nas wygląda inaczej. Dziś chcę Wam opowiedzieć o moim zwykłym dniu, bo wiem, że interesuje Was życie w Australii, a przecież na takie życie składają się tysiące takich zwykłych dni.Na co dzień wstaję o 6 rano. Przez...
Rockingham Australia

Staycation, czyli mój urlop w Australii

“Staycation” to amerykański neologizm zbudowany ze słów “stay” - zostać i “vacation” - wakacje. Odkąd zamieszkałam w Australii, wszystkie moje urlopy spędzam w domu, od czasu do czasu wyjeżdżając na jednodniowe wycieczki bez noclegów poza domem....
dog beach

Moje Święta w Australii

Choć od przylotu do Australii moje Święta każdego roku wyglądają nieco inaczej, dwie rzeczy pozostają niezmienne - upał, który panuje w Perth o tej porze roku i potrzeba odpoczynku. Po całym roku pracy i nauki na ostatnich nogach docieram do końca...

Dzień zdrowia psychicznego

8 września w Australii obchodzimy dzień poświęcony zdrowiu psycznemu "R U OK? Day".   R U OK to skrót od "Are you okay?" czyli zapytania czy wszystko u Ciebie w porządku. Hasło przewodnie tej kampanii to "Rozmowa może odmienić życie". Jej celem...
zycie w australii

Czy Australia to kraj dla Ciebie?

Może zastanawiasz się nad przeprowadzką do Australii i masz dylemat - jechać czy nie jechać? Czy Australia to miejsce dla mnie? Czy mi się tam spodoba? Jak wygląda życie, jacy są ludzie i czy dam radę się tam zaaklimatyzować? A może to za daleko,...
Wyjazd do Australii

Jak szybko wyjechać do Australii

Ostatnimi czasy o wiele więcej osób odwiedza mojego bloga. Z jednej strony mnie to cieszy i mam nadzieję, że znajdujecie tu przydatne informacje i ciekawe dla Was treści. Z drugiej strony mam obawy, że zainteresowanie wyjazdem do Australii...

Australia Zachodnia otwiera granice

Nadszedł w końcu wyczekiwany przez miliony osób dzień. Dziś, po prawie dwóch latach  Australia Zachodnia otworzyła granice dla przyjezdnych z innych stanów i z zagranicy. Od 20 marca 2020 roku żyliśmy w zamknięciu na świat zewnętrzny. To prawie dwa...
Recenzja Niewidzialni

Recenzja książki “Niewidzialni”

„»Biali komunikują się okiem do oka. My komunikujemy się sercem do serca i umysłem do umysłu. W ten sposób możesz usłyszeć wewnętrzny głos człowieka, jego duszę« – mówią. Kiedy więc rozmawiają, są niezrozumiali przez swój rzekomy lęk. Gdy...
Uczelnie w Australii

Studia w Australii – Wasze pytania

O studiach w Australii pisałam już dwukrotnie, lecz jest to obszerny temat i wciąż otrzymuję od Was pytania związane ze studiami. Zebrałam je i publikuję wraz z odpowiedziami. Jeśli nasuną Ci się jeszcze jakieś wątpliwości, proszę zostaw komentarz...
koronawirus w Australii

Kiedy mogę przyjechać do Australii?

Kiedy Australia otworzy granice? Jak Australia radzi sobie z koronawirusem? Dlaczego Australia tak bardzo boi się wirusa? Skąd w Australii ogniska wirusa jak nikogo nie wpuszczamy?Australia zamknęła granice dla mieszkańców innych krajów 20 marca...
makijaż w Australii

Makijaż na australijski klimat

Drogie Panie! Wiadomo, że najlepiej czujemy się bez makijażu, zwłaszcza w upalne dni. Lecz gdy zachodzi konieczność podkreślenia naszej urody, najlepiej zrobić to delikatnymi kosmetykami, które przetrwają cały dzień.Wszystkie wiemy jak w...

Jak inwestować w Australii?

Australijska giełda papierów wartościowych ASX (Australian Securities Exchange) jest jedną z największych na świecie. Jej historia sięga 1861 roku kiedy powstała pierwsza giełda stanowa w Melbourne, po której w ciągu kolejnych 30 lat otwarto osobne...

4 komentarze

  1. irenaandmarktravels

    Węże mnie nie przerażają,trzeba ich unikać.One się tak samo boją nas,jak my ich.Zdrowy rozsądek to podstawa.
    W Australia Day pojechaliśmy do miejscowości Willunga,niedaleko Adelaide na tradycyjne darmowe śniadanie,fundowane przez lokalny samorząd.Było przyjemnie,ponad 20 stopni i lekki deszczyk.W ciagu dnia temperatura sięgała 40 stopni.
    Potem w szkole w Aldinga kolejne spotkanie,odspiewanie hymnu i wciągnięcie flagi na maszt.Wzruszyłam się.Fajnie w tym Waszym kraju,zero patetycznych przemówień i demonstracji.Pojechaliśmy na Sellicks Beach,tam było kilka tysięcy samochodów i piknikujących Australijczyków.Super dzień!

    Odpowiedz
    • Weronika@australijski-bumerang

      Miło spędziliście ten dzień! Takie obchody, bardziej na luzie, są całkiem w porządku. A czy był u Was pokaz fajerwerków?

      Odpowiedz
      • irenaandmarktravels

        Tak,w wielu miejscach wieczorem był pokaz sztucznych ognisk.Mieszkam 300 metrów od plaży i poszlismy na wieczorne widowisko.W centrum była w dzień parada przy dźwiękach muzyki.Poprzebierani w narodowe stroje ludzie bawili się świetnie.To nie pierwszy mój Australia Day tutaj.Bardzo fajne święto obchodzone na wielkim luzie… 🙂

        Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *