Recenzja książki “Niewidzialni”

5 lutego 2022 | Kultura

„»Biali komunikują się okiem do oka. My komunikujemy się sercem do serca i umysłem do umysłu. W ten sposób możesz usłyszeć wewnętrzny głos człowieka, jego duszę« – mówią. Kiedy więc rozmawiają, są niezrozumiali przez swój rzekomy lęk. Gdy rozmawiają, siedzą obok siebie wcale nie twarzą w twarz, tylko ramię w ramię, i patrzą gdzieś w dal, jakby horyzont miał być trzecim uczestnikiem ich dyskusji. Prawie cały czas trwa milczenie, rozmowa w większości wypełniona jest ciszą. Cisza pomiędzy pytaniem a odpowiedzią może trwać dłużej aniżeli sama odpowiedź.”

Tak poetycznie napisane książki nie zdarzają się często. Autor to wirtuoz pióra, artysta, który maluje ludzi i krajobrazy nie farbą, lecz słowem. W „Niewidzialnych” z kunsztem wtajemnicza nas w zupełnie obcy, odległy świat Aborygenów. Świat zamknięty. Świat, o którym nie mówi się w Australii. Nie w taki sposób. Nie jak obserwator, który dostrzega najmniejszy szczegół, każdy zapach, odruch i unoszącą się w powietrzu emocję. Nie jak biały człowiek opisujący odmienność czarnego. Są w Australii książki pisane przez Aborygenów ale nie znalazłam jeszcze publikacji zapoznających „najeźćców” ze światem i kulturą rdzennych mieszkańców. To tabu. Bo przecież potwierdziłoby to fakt, że jesteśmy inni. A w Australii wszyscy są równi (co ma znaczyć również, że tacy sami). Od ponad ośmiu lat mieszkam w Australii a o Aborygenach nie nauczyłam się nic. O nich się po prostu nie mówi. Trudno dowiedzieć się czegokolwiek o ich bogatej kulturze, wierzeniach i ekscentrycznym sposobie bycia. Autor uchyla nam drzwi do tego świata okrytego mgiełką tajemnicy i tabu. Pisze jak jest. Jak zapiera dech w piersiach, to pisze. Jak jest brzydko i beznadziejnie – też. Za wgląd w świat ludzi, którzy są moimi sąsiadami i za przepięknie napisaną książkę jestem wdzięczna autorowi. Jego słowa sprawiły, że miałam gęsią skórkę (takie skrzywienie filologa). „Niewidzialni” to zbiór opowiadań o przygodach i ludziach napotkanych podczas podróży po Australii. Głównie po jej bezlitosnym, rażącym słońcem wnętrzu. Nie znajdziecie tu nic o wielokulturowym, tętniącym życiem Melbourne czy ikonach Sydney fotografowanych przez miliony turystów. W „Niewidzialnych” przed oczami stanie wam zagracone podwórko rozpadającego się domu na placu otoczonym buszem. Z materacem w samym jego środku. Będą tam kury, parchate psy dingo i ludzie w ciszy patrzący w dal. 

Tak Mateusz Marczewski opisuje spotkanie z Aborygenem o imieniu Paddy – malarzem:

Jego i mnie łączył stolik, świt i muzyka, która grała z kosza na śmieci. Nic więcej. Jego życie zaczynało się tam, gdzie moje się kończyło, nasze światy stykały się ze sobą, nigdy się nie przenikając. Szklana szyba, zimna, gładka powierzchnia. Jego była pylista ziemia, półmartwa zieleń ciągnąca się po horyzont. Nie chciał rozmawiać z nikim obcym. Wolał siedzieć i patrzeć przed siebie. Coś tliło się w jego oczach, z jakiegoś powodu łzawiły, gdy słuchał pieśni, których dawno się nie wykonuje, może właśnie to, może poczucie, że mój kolor skóry jest winny temu wszystkiemu, może te światła na wzgórzach, miasta, które przypełzły tu taborami i rozbiły się, rozciągając moc swojej destrukcji daleko poza swoje rogatki, może to nas łączyło. Paddy widział te światła, Paddy mieszkał w mieście, malował i przeżuwał w ten sposób koniec pewnego świata, z pełną świadomością. Bez sprzeciwu, bez gniewu, pił, malował i przynosił obrazy do Coco. Coco sprzedawał to obrazy dalej na drugą stronę zimnej szyby, która dzieliła nasze kultury. Był bramą, przejściem do tego innego świata.

Z kolejnego fragmentu dowiadujemy się dlaczego Aborygeni żyją krócej niż Australijczycy:

Wiesz, że kiedyś analizowano, dlaczego służby medyczne, które im pomagają, mają taką małą skuteczność w leczeniu chorych? Okazało się, że lekarze odwiedzający wioski w trakcie wizyty zadawali badanym rutynowe pytania, na które Aborygeni przeważnie nie odpowiadali. Lekarz pytał na przykład:  „Czy jak kaszlesz, boli cię w górnej części klatki piersiowej, czy w dolnej?” Kiedy pacjent milczał, lekarz zadawał następne pytanie, zakładając, że chory nie umie określić miejsca bólu. Po kilku pytaniach zwykle stawiał diagnozę, która po pewnym czasie okazywała się niewłaściwa. Leczenie więc nie pomagało. A wiesz dlaczego oni milczeli? Bo w ich kręgu kulturowym milczenie jest elementem rozmowy. To, że milczy, nie znaczy, że nie wie. On po prostu milczy, bo zbiera się w sobie do odpowiedzi. A my parosekundową ciszę uznajemy za objaw niewiedzy. I wiesz co jeszcze? Przyciśnięci zawsze odpowiadają „tak”. Bo zwykle nie rozumieją co się do nich mówi, znają słabo angielski. Boją się do tego przyznać. Dlatego mówienie „tak” uważają za bezpieczniejsze. A poza tym, istnieje wykształcone przez lata przekonanie, że białemu nie mówi się „nie”. Dlatego między innymi tak trudno obniżyć ich wysoką śmiertelność.

Na koniec zostawię Was z cytatem do przemyślenia…

„A może właśnie tak musi być, że błądzimy i ta nasza poplątana droga jest w istocie prostą ścieżką ku czemuś – mówi pewnego razu. –  Ścieżki w buszu nigdy nie są proste. To plątanina, slalom, wijące się szlaki. Ale kiedy wejdziesz na wzgórze, możesz dostrzec, jak z dystansu na pozór poplątany szlak zamienia się w drogę. Biegnącą dokładnie od-do. Więc kształt tej ścieżki nie ma znaczenia. I tak pociąga nas jedynie to, co jest na końcu. Zresztą żeby iść, nie musisz się wcale przemieszczać. Wiedziałeś o tym? Świat jest very strange – stwierdza. – Very strange” – powtarza i słowo „strange” przeciąga, jakby dziwność tego świata była niezmierzona.

Żródło zdjęcia.

Dziękuję Ci za odwiedziny na moim blogu. Mam nadzieję, że przydały Ci się informacje, które tu znalazłeś. Mój blog nie zawiera reklam i wszystkie treści na nim są darmowe. Jeśli chcesz mnie wesprzeć i postawić mi kawę do napisania kolejnego posta, możesz to zrobić tutaj. Dzięki!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Inne posty, które mogą Ci się spodobać:

Djilba – pierwsza wiosna

Pora Djilba (sierpień - wrzesień) to czas masowego pokazu żółto-kremowych kwiatów. Djilba to przejściowa pora roku, w której kilka bardzo zimnych i pogodnych dni łączy się z cieplejszymi, deszczowymi i wietrznymi oraz okazjonalnymi słonecznymi...

Makuru – zima

Makuru (czerwiec - lipiec) to najzimniejsza i najbardziej mokra pora roku. Tradycyjnie była to dobra pora na powrót w głąb lądu, ponieważ wiatry zmieniły kierunek na zachodni i południowy, przynosząc zimno, deszcze, a czasami śnieg na szczytach...

Djeran – jesień

Dla plemienia Noongar kwiecień i maj to jesień i pora mrówek. Przychodzi pierwsza przerwa od upałów a wskaźnikiem jesieni są chłodne noce i wilgotne poranki. Wiatr staje się łagodniejszy i przychodzi z południa, często widać w powietrzu latające...
Australijskie pory roku

Bunuru – drugie lato

Z kalendarza plemienia Noongar: Bunuru to najgorętsza, bezdeszczowa pora roku. Na wybrzeżu popołudniami gorące wschodnie wiatry przeplatają się z chłodną bryzą morską. Dlatego tradycyjnie był to i nadal jest wspaniały czas na życie i łowienie ryb...
australijskie pory roku

Birak- pierwsze lato

W porze roku Birak deszcze słabną i rozpoczyna się upał. Popołudniami przylatuje morska bryza, która wieje z południowego-zachodu. Tradycyjnie był to czas pożarów - wypalania ziemi według wzoru mozaikowego. Niemal jak w zegarku wschodni wiatr o...
australia pory roku

Pory roku według Aborygenów

Chciałabym Was zapoznać z wiedzą Aborygenów dotyczącą zmian zachodzących w Australii związanych ze zmianą pór roku. Ograniczę się tutaj do Aborygenów zasiedlających południowo-zachodnią część Austraii Zachodniej, czyli Perth i okolice. Plemię...

Polska po 10 latach

W październiku pierwszy raz od dziesięciu lat poleciałam do Polski. Byłam ciekawa zmian jakie zaszły w ojczyźnie w ciągu ostatniej dekady, bo dużo słyszałam o tym co się dzieje od rodziny i znajomych. Denerwowałam się w samolocie nie wiedząc jakie...

Mój australijski ogród

Dopadło mnie wypalenie. Po 3,5 roku życia na pełnym gazie w baku nie było już nawet oparów. Praca na pełnym etacie, intensywne, trudne studia zaoczne i obowiązki domowe przez kilka lat nie pozostawiały mi czasu na odpoczynek i naładowanie baterii....
australijski busz

Australijska codzienność

Codzienne życie każdego z nas wygląda inaczej. Dziś chcę Wam opowiedzieć o moim zwykłym dniu, bo wiem, że interesuje Was życie w Australii, a przecież na takie życie składają się tysiące takich zwykłych dni.Na co dzień wstaję o 6 rano. Przez...
Rockingham Australia

Staycation, czyli mój urlop w Australii

“Staycation” to amerykański neologizm zbudowany ze słów “stay” - zostać i “vacation” - wakacje. Odkąd zamieszkałam w Australii, wszystkie moje urlopy spędzam w domu, od czasu do czasu wyjeżdżając na jednodniowe wycieczki bez noclegów poza domem....
dog beach

Moje Święta w Australii

Choć od przylotu do Australii moje Święta każdego roku wyglądają nieco inaczej, dwie rzeczy pozostają niezmienne - upał, który panuje w Perth o tej porze roku i potrzeba odpoczynku. Po całym roku pracy i nauki na ostatnich nogach docieram do końca...

Dzień zdrowia psychicznego

8 września w Australii obchodzimy dzień poświęcony zdrowiu psycznemu "R U OK? Day".   R U OK to skrót od "Are you okay?" czyli zapytania czy wszystko u Ciebie w porządku. Hasło przewodnie tej kampanii to "Rozmowa może odmienić życie". Jej celem...
zycie w australii

Czy Australia to kraj dla Ciebie?

Może zastanawiasz się nad przeprowadzką do Australii i masz dylemat - jechać czy nie jechać? Czy Australia to miejsce dla mnie? Czy mi się tam spodoba? Jak wygląda życie, jacy są ludzie i czy dam radę się tam zaaklimatyzować? A może to za daleko,...
Wyjazd do Australii

Jak szybko wyjechać do Australii

Ostatnimi czasy o wiele więcej osób odwiedza mojego bloga. Z jednej strony mnie to cieszy i mam nadzieję, że znajdujecie tu przydatne informacje i ciekawe dla Was treści. Z drugiej strony mam obawy, że zainteresowanie wyjazdem do Australii...

Australia Zachodnia otwiera granice

Nadszedł w końcu wyczekiwany przez miliony osób dzień. Dziś, po prawie dwóch latach  Australia Zachodnia otworzyła granice dla przyjezdnych z innych stanów i z zagranicy. Od 20 marca 2020 roku żyliśmy w zamknięciu na świat zewnętrzny. To prawie dwa...
Recenzja Niewidzialni

Recenzja książki “Niewidzialni”

„»Biali komunikują się okiem do oka. My komunikujemy się sercem do serca i umysłem do umysłu. W ten sposób możesz usłyszeć wewnętrzny głos człowieka, jego duszę« – mówią. Kiedy więc rozmawiają, są niezrozumiali przez swój rzekomy lęk. Gdy...
Uczelnie w Australii

Studia w Australii – Wasze pytania

O studiach w Australii pisałam już dwukrotnie, lecz jest to obszerny temat i wciąż otrzymuję od Was pytania związane ze studiami. Zebrałam je i publikuję wraz z odpowiedziami. Jeśli nasuną Ci się jeszcze jakieś wątpliwości, proszę zostaw komentarz...
koronawirus w Australii

Kiedy mogę przyjechać do Australii?

Kiedy Australia otworzy granice? Jak Australia radzi sobie z koronawirusem? Dlaczego Australia tak bardzo boi się wirusa? Skąd w Australii ogniska wirusa jak nikogo nie wpuszczamy?Australia zamknęła granice dla mieszkańców innych krajów 20 marca...
makijaż w Australii

Makijaż na australijski klimat

Drogie Panie! Wiadomo, że najlepiej czujemy się bez makijażu, zwłaszcza w upalne dni. Lecz gdy zachodzi konieczność podkreślenia naszej urody, najlepiej zrobić to delikatnymi kosmetykami, które przetrwają cały dzień.Wszystkie wiemy jak w...

Jak inwestować w Australii?

Australijska giełda papierów wartościowych ASX (Australian Securities Exchange) jest jedną z największych na świecie. Jej historia sięga 1861 roku kiedy powstała pierwsza giełda stanowa w Melbourne, po której w ciągu kolejnych 30 lat otwarto osobne...

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *