Okazuje się, że mieszkając w Perth wcale nie trzeba daleko jechać aby znaleźć się na rajskiej plaży. Wybierając Lancelin na cel sobotniej wycieczki nie spodziewałam się, że tego dnia czekają mnie takie widoki!
Lancelin – miasteczko rybackie
Lancelin to małe miasteczko rybackie położone 127 km na północ od Perth. Mieszczące się na wybrzeżu, otoczone rozległymi równinami porośniętymi krzewami i kwitnącymi wiosną roślinami, miasteczko ma zaledwie 600 mieszkańców. Tylko w okresie świąteczno – noworocznym liczba ta nagle wzrasta czterokrotnie do ok. 2500 osób wskutek najazdu amatorów spędzania Bożego Narodzenia i Sylwestra na tutejszej rajskiej plaży (nie, żeby w Perth plaże były nieładne!)
Tutejsze hobby
Na molo spotykam grupę mężczyzn z dziećmi (mamy mają wolne) łowiących niewielkie ryby z rodziny rozdymkowatych. Dzieci z podekscytowaniem pokazują mi swoje zdobycze. Ryby wyjęte z wody (za ogon, ponieważ są jadowite) napompowują się do rozmiarów nawet czterokrotnie większych a ich oczy poruszają się niezależnie od siebie.
Szaleństwo na wydmach
Z punktu widokowego przy plaży z jednej strony rozciąga się widok na ocean, a z drugiej na sławne wydmy położone za miastem. Ogromna powierzchnia pokryta pagórkami z bielusieńkiego piasku to ulubione miejsce amatorów jazdy na quadach i sandbaoardingu. Niektóre z tych piaszczystych “stoków” są naprawdę strome!
Weekendowy wypad
Lancelin to idealne miejsce na weekend. Z racji swojego położenia (2 godziny jazdy z Perth) turyści nie jeżdżą tam zbyt często. W Perth znajduje się wystarczająco dużo plaż, na których można się poopalać w sobotni czy niedzielny poranek. Dzięki pustym plażom Lancelin jestem totalnie zauroczona tym miejscem!
A Wam jak minął weekend? Odwiedziliście jakieś ciekawe miejsca? Pozdrawiam Was słonecznie i zapraszam do obejrzenia mojego pierwszego filmiku na Youtube:
Urocze miejsce, chciałoby się być, a w Polsce złota jesień okraszona wysypem grzybów. Pozdrawiam
Zapraszam na wakacje, odwiedzimy razem Lancelin 🙂 Liczę na mały prezent w postaci suszonych grzybków 😉
A jak tam z rekinami? Bo plaża jest przecudowna. “Pojechać i umrzeć” 😀
Hehehe a wiesz, że o rekinach nawet nie pomyślałam? Chyba przy plaży jest dla nich za płytko!!! 🙂 🙂 🙂
Oby ;D