Marek Niedźwiecki, znany dziennikarz radiowy, jest zakochany w Australii. Odwiedza ją kiedy tylko może. W ciągu 25 lat był w Australii dwanaście razy.
“Australijczyk” to album zdjęć wzbogacony o zwięzłe opisy odwiedzonych przez pana Marka miejsc… a są ich dziesiątki, może nawet setki!
Książka podzielona jest na rozdziały według regionów Australii – najdłuższym z nich jest stan Australia Zachodnia (jak miło!).
Australia to dla autora miłość od pierwszego wejrzenia. Swoją australijską przygodę rozpoczął w Perth gdzie, jak pisze, “zachwycało go wszystko.” W tekście znajdziemy kilka ciekawych faktów, dużo wspomnień, rekomendacji win i potraw i poczujemy zachwyt przyrodą, którym dzieli się z nami autor. Zechcemy od razu spróbować australijskiego wina shiraz i chardonnay, zjeść rybę barramundi i powąchać liście drzewa eukaliptusowego. Tym jest dla Marka Niedźwieckiego Australia – oszałamiającą przyrodą, niesamowitymi gatunkami drzew, winem “klasy biznes”, najlepszymi na świecie rybami i unoszącym się w powietrzu olejkiem eukaliptusowym, który barwi góry na niebiesko.
Australijka i “Australijczyk”
Książka ma moc oderwania nas od rzeczywistości i przeniesienia nas na kilka godzin w bajkowy świat, w którym wszystko jest do góry nogami. Rozgrzeje nas palące australijskie słońce, oślepi jego blask odbity w oceanie, produkowane w wielu regionach wino wprowadzi nas w błogi stan.
“Australijczyk” to rewelacyjna lektura dla spragnionych podróży. Nawet mieszkając w Australii przyjemnie czyta się o odległych zakątkach tego kontynentu, tak niedostępnych w dzisiejszych czasach.
Książkę docenią zarówno osoby marzące o odwiedzeniu Australii jak i te preferujące “zwiedzać” świat oczami innych siedząc wygodnie w domowym zaciszu. Myślę, że dzięki licznym zdjęciom i konkretnym opisom spodoba się nawet tym, którzy nie lubią czytać! Drogi czytelniku, nadchodzą Święta, jeśli nie masz pomysłu na prezent dla bliskiej osoby, może właśnie “Australijczyk” będzie strzałem w dziesiątkę?
0 komentarzy