Dlaczego odrzuciłam ofertę pracy za $100.000 rocznie?

18 lutego 2018 | Praca w Australii

Zastanawialiście się kiedyś ile bylibyście w stanie poświęcić dla pieniędzy? Cały wolny czas, relacje z bliskimi, zdrowie? Gdzie znajduje się granica i ile tak naprawdę jest warta? Jaka jest prawdziwa cena dużego zarobku?

 

Średnia stawka

Nie mówię tu o żadnych szemranych interesach. W Australii można dobrze zarobić. Stawki podaje się tutaj w skali roku, np. księgowy zarabia $70.000 rocznie – to ok. 190.000 PLN (100PLN / godz lub 15.800 / miesiąc). Wśród najlepiej płatnych zawodów znajdują się: inżynier górnictwa ($160.000 rocznie = 35.500PLN miesięcznie), lekarz ($120.000 rocznie = 26.600PLN miesięcznie), dentysta ($100.000 rocznie = 22.000PLN miesięcznie), architekt ($75.000 rocznie = 17.000PLN miesięcznie). Stawki dla interesujących Was zawodów możecie sprawdzić na stronie Pay Scale.

 

Im bardziej Cię potrzebują, tym więcej płacą

Owszem, trzeba od tych kwot zapłacić podatek i składki na ubezpieczenie zdrowotne, ale mimo wszystko są to przyzwoite sumy. A mojej branży – administracji w szkolnictwie, stawki nie są i zapewne nigdy nie będą wysokie. Wszystko zależy od wykształcenia wymaganego do wykonywania danego zawodu i ilości osób wykonujących ten zawód w Australii. Im większy popyt, im mniejsza podaż – tym wyższe wynagrodzenie.

 

zarobki w Australii

 

Taka szansa dwa razy się nie zdarza

Dlatego nigdy nie spodziewałam się, że ktoś zaproponuje mi $100.000 (22.000PLN miesięcznie, 130PLN / godz) za pracę na stanowisku managera administracji w prywatnym college’u. Co prawda skorzystałam z okazji i użyłam wszystkich moich umiejętności negocjacyjnych aby tę stawkę wywalczyć, ale się udało.

Szkoda tylko, że praca okazała się koszmarem. Po pierwszym dniu szkolenia wszystkie zera w kwocie rocznego wynagrodzenia wyparowały wraz z marzeniami o lepszej przyszłości. Nie ważne jak dobrze płatna nie byłaby ta praca, jedna osoba nie ogarnie całej szkolnej administracji – z pomocą asystenta na pół etatu. Manager administracji? Dobre sobie. Teraz już wiedziałam dlaczego właścicielkę stać na to, aby płacić komuś $50/godz. skoro zatrudnia jedną osobę do wykonywania pracy, której starczyłoby dla czterech.

 

Prawdziwa cena bogactwa

Nadgodziny, stres związany z wiecznie niewykonaną pracą i zaległościami, relacje z nieprzyjemną właścicielką firmy, czy chcielibyście taką cenę zapłacić za wysoką pensję? Czy chcielibyście tyle zarabiać wiedząc, że nie będziecie mieli ani czasu ani energii, żeby się cieszyć życiem wynikającym z dobrych zarobków? Gdzie u Was leży granica?

Decyzja o podjęciu takiej pracy zależy również od tego jaką pracę zostawiamy za sobą. Pracując w spokojnym miejscu z porządnymi ludźmi, od 8:00 do 16:00, bez nadgodzin, stresu i wiszącego nad głową szefa, zdecydowałam się odrzucić ofertę pracy za wygórowaną stawkę i cieszyć się australijskim życiem.

A wy co byście zrobili w takiej sytuacji?

Dziękuję Ci za odwiedziny na moim blogu. Mam nadzieję, że przydały Ci się informacje, które tu znalazłeś. Mój blog nie zawiera reklam i wszystkie treści na nim są darmowe. Jeśli chcesz mnie wesprzeć i postawić mi kawę do napisania kolejnego posta, możesz to zrobić tutaj. Dzięki!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Inne posty, które mogą Ci się spodobać:

Djilba – pierwsza wiosna

Pora Djilba (sierpień - wrzesień) to czas masowego pokazu żółto-kremowych kwiatów. Djilba to przejściowa pora roku, w której kilka bardzo zimnych i pogodnych dni łączy się z cieplejszymi, deszczowymi i wietrznymi oraz okazjonalnymi słonecznymi...

Makuru – zima

Makuru (czerwiec - lipiec) to najzimniejsza i najbardziej mokra pora roku. Tradycyjnie była to dobra pora na powrót w głąb lądu, ponieważ wiatry zmieniły kierunek na zachodni i południowy, przynosząc zimno, deszcze, a czasami śnieg na szczytach...

Djeran – jesień

Dla plemienia Noongar kwiecień i maj to jesień i pora mrówek. Przychodzi pierwsza przerwa od upałów a wskaźnikiem jesieni są chłodne noce i wilgotne poranki. Wiatr staje się łagodniejszy i przychodzi z południa, często widać w powietrzu latające...
Australijskie pory roku

Bunuru – drugie lato

Z kalendarza plemienia Noongar: Bunuru to najgorętsza, bezdeszczowa pora roku. Na wybrzeżu popołudniami gorące wschodnie wiatry przeplatają się z chłodną bryzą morską. Dlatego tradycyjnie był to i nadal jest wspaniały czas na życie i łowienie ryb...
australijskie pory roku

Birak- pierwsze lato

W porze roku Birak deszcze słabną i rozpoczyna się upał. Popołudniami przylatuje morska bryza, która wieje z południowego-zachodu. Tradycyjnie był to czas pożarów - wypalania ziemi według wzoru mozaikowego. Niemal jak w zegarku wschodni wiatr o...
australia pory roku

Pory roku według Aborygenów

Chciałabym Was zapoznać z wiedzą Aborygenów dotyczącą zmian zachodzących w Australii związanych ze zmianą pór roku. Ograniczę się tutaj do Aborygenów zasiedlających południowo-zachodnią część Austraii Zachodniej, czyli Perth i okolice. Plemię...

Polska po 10 latach

W październiku pierwszy raz od dziesięciu lat poleciałam do Polski. Byłam ciekawa zmian jakie zaszły w ojczyźnie w ciągu ostatniej dekady, bo dużo słyszałam o tym co się dzieje od rodziny i znajomych. Denerwowałam się w samolocie nie wiedząc jakie...

Mój australijski ogród

Dopadło mnie wypalenie. Po 3,5 roku życia na pełnym gazie w baku nie było już nawet oparów. Praca na pełnym etacie, intensywne, trudne studia zaoczne i obowiązki domowe przez kilka lat nie pozostawiały mi czasu na odpoczynek i naładowanie baterii....
australijski busz

Australijska codzienność

Codzienne życie każdego z nas wygląda inaczej. Dziś chcę Wam opowiedzieć o moim zwykłym dniu, bo wiem, że interesuje Was życie w Australii, a przecież na takie życie składają się tysiące takich zwykłych dni.Na co dzień wstaję o 6 rano. Przez...
Rockingham Australia

Staycation, czyli mój urlop w Australii

“Staycation” to amerykański neologizm zbudowany ze słów “stay” - zostać i “vacation” - wakacje. Odkąd zamieszkałam w Australii, wszystkie moje urlopy spędzam w domu, od czasu do czasu wyjeżdżając na jednodniowe wycieczki bez noclegów poza domem....
dog beach

Moje Święta w Australii

Choć od przylotu do Australii moje Święta każdego roku wyglądają nieco inaczej, dwie rzeczy pozostają niezmienne - upał, który panuje w Perth o tej porze roku i potrzeba odpoczynku. Po całym roku pracy i nauki na ostatnich nogach docieram do końca...

Dzień zdrowia psychicznego

8 września w Australii obchodzimy dzień poświęcony zdrowiu psycznemu "R U OK? Day".   R U OK to skrót od "Are you okay?" czyli zapytania czy wszystko u Ciebie w porządku. Hasło przewodnie tej kampanii to "Rozmowa może odmienić życie". Jej celem...
zycie w australii

Czy Australia to kraj dla Ciebie?

Może zastanawiasz się nad przeprowadzką do Australii i masz dylemat - jechać czy nie jechać? Czy Australia to miejsce dla mnie? Czy mi się tam spodoba? Jak wygląda życie, jacy są ludzie i czy dam radę się tam zaaklimatyzować? A może to za daleko,...
Wyjazd do Australii

Jak szybko wyjechać do Australii

Ostatnimi czasy o wiele więcej osób odwiedza mojego bloga. Z jednej strony mnie to cieszy i mam nadzieję, że znajdujecie tu przydatne informacje i ciekawe dla Was treści. Z drugiej strony mam obawy, że zainteresowanie wyjazdem do Australii...

Australia Zachodnia otwiera granice

Nadszedł w końcu wyczekiwany przez miliony osób dzień. Dziś, po prawie dwóch latach  Australia Zachodnia otworzyła granice dla przyjezdnych z innych stanów i z zagranicy. Od 20 marca 2020 roku żyliśmy w zamknięciu na świat zewnętrzny. To prawie dwa...
Recenzja Niewidzialni

Recenzja książki “Niewidzialni”

„»Biali komunikują się okiem do oka. My komunikujemy się sercem do serca i umysłem do umysłu. W ten sposób możesz usłyszeć wewnętrzny głos człowieka, jego duszę« – mówią. Kiedy więc rozmawiają, są niezrozumiali przez swój rzekomy lęk. Gdy...
Uczelnie w Australii

Studia w Australii – Wasze pytania

O studiach w Australii pisałam już dwukrotnie, lecz jest to obszerny temat i wciąż otrzymuję od Was pytania związane ze studiami. Zebrałam je i publikuję wraz z odpowiedziami. Jeśli nasuną Ci się jeszcze jakieś wątpliwości, proszę zostaw komentarz...
koronawirus w Australii

Kiedy mogę przyjechać do Australii?

Kiedy Australia otworzy granice? Jak Australia radzi sobie z koronawirusem? Dlaczego Australia tak bardzo boi się wirusa? Skąd w Australii ogniska wirusa jak nikogo nie wpuszczamy?Australia zamknęła granice dla mieszkańców innych krajów 20 marca...
makijaż w Australii

Makijaż na australijski klimat

Drogie Panie! Wiadomo, że najlepiej czujemy się bez makijażu, zwłaszcza w upalne dni. Lecz gdy zachodzi konieczność podkreślenia naszej urody, najlepiej zrobić to delikatnymi kosmetykami, które przetrwają cały dzień.Wszystkie wiemy jak w...

Jak inwestować w Australii?

Australijska giełda papierów wartościowych ASX (Australian Securities Exchange) jest jedną z największych na świecie. Jej historia sięga 1861 roku kiedy powstała pierwsza giełda stanowa w Melbourne, po której w ciągu kolejnych 30 lat otwarto osobne...

16 komentarzy

  1. AnulkaNaturalnie

    Nie żyjemy po to by pracować, ale pracujemy po to by żyć. Uważam, że takie podejście jak Twoje jest bardzo zdrowe. Sama mam podobne, może przez to nigdy nie osiągnę spektakularnych sukcesów w pracy…ale czy o to chodzi. Wolę wychodzić z niej o 15, zjeść obiad z rodziną, wyjść na spacer, rower, mieć czas na pasję, na czytanie książek i nie myśleć, że coś powinnam zrobić, że czas to pieniądz. Chwile za biurkiem nie należą przecież do najszczęśliwszych w życiu. Oczywiście chcemy żyć godnie, chcemy mieć pieniądze by podróżować, wyskoczyć do restauracji itd….ale czy im więcej mamy, tym więcej nie chcemy??? A im więcej chcemy tym musimy więcej pracować i w końcu nie mamy czasu już na to co chcemy, bo tak jesteśmy zagonieni. Oczywiście Polska a Australia to lata świetlne jeśli chodzi o zarobki i pewnie wiele rodzin w Polsce musi się nieźle nagłowić jak tu związać koniec z końcem, ale jest też wielu, którym od nadmiaru dobrobytu poprzewracało się w głowach i nowe rzeczy wyrzucają na śmietnik, a ubrania lądują w workach dla bezdomnych po dwóch praniach…

    Odpowiedz
    • Weronika@australijski-bumerang

      Trafiasz w samo sedno sprawy! Zgadzam się z Tobą w 100%. Zasada – im więcej mamy, tym więcej chcemy sprawdza się w każdym kraju. To natura ludzka. W Australii zarobi są o wiele wyższe i żyje się łatwiej, ale też trzeba podejmować świadome decyzje aby móc cieszyć się życiem zamiast brać udział w wyścigu szczurów. Trzymaj tak dalej, Anulka 🙂

      Odpowiedz
      • Ewa

        Najgorsze co może być to praca, która wyniszcza tak, że po wyjściu nie ma się już na nic siły i myśli się znowu o pracy 🙁

        Sama chciałabym polecieć do Australii, ale się boję…
        Czy prace miałaś już załatwioną przed wylotem?

        Pozdrawiam

        Odpowiedz
        • Weronika@australijski-bumerang

          Cześć Ewo! Masz rację, przy takiej pracy człowiek nie ma życia. A przecież po to żyjemy, żeby się cieszyć czasem wolnym. Nie ma się czego bać! Tu w Australii wszyscy, których znam jakoś sobie radzą i układają sobie życie i są zadowoleni. Ja nic nie załatwiałam przed wylotem, poleciałam w ciemno. Mieszkanie wynajęliśmy na drugi dzień po lądowaniu, a pracę znaleźliśmy w ciągu trzech dni. Jak się chce, to się da! Do odważnych świat należy. 🙂

          Odpowiedz
    • Ania

      Miedzy Polska a Australia to nie sa lata swietlne, Australia fajnie wyglada na papierze, zycie tam wcale nie jest kolorowe czy rozowe i wiele ludzi tez ma problemy zeby wiazac koniec z koncem, i te 100 tys to wcale nie zaden szal, a zwlaszcza jak sie ma rodzine, autorka raczej powinna sie skupic jak wyglada to zycie w Australii,i pokazac jego realba strone, zylam tam, wiec wiem

      Odpowiedz
  2. pielegnacyjny-zakatek.pl

    Bardzo dobre zarobki są w Austalii. Propozycję zarabiania miałaś dobre, ale jeśli się źle czułaś w pracy to faktycznie pieniądze to nie wszystko. Trzeba jakoś być zadowolonym z życia. A pracować w stresie to najgorsze co może być.
    Sama chciałabym tyle zarabiać, ale w normalnych warunkach i nie ponad wszystko…

    Odpowiedz
    • Weronika@australijski-bumerang

      Masz rację. Stres to choroba cywilizacyjna naszych czasów, wkrada się w każdy zakamarek życia i powoli niszczy nas od środka. Bardzo mi się podoba ten cytat Dalajlamy: “Człowiek poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze, następnie zaś poświęca pieniądze, by odzyskać zdrowie. Oprócz tego, jest tak zaniepokojony swoją przyszłością, że nie cieszy się z teraźniejszości. W rezultacie nie żyje ani w teraźniejszości, ani w przyszłości; żyje tak, jakby nigdy nie miał umrzeć, po czym umiera, tak naprawdę nie żyjąc.”

      Odpowiedz
  3. Awa on the Road

    Ja w listopadzie zwolniłam się z firmy (po 17 latach pracy), by spróbować żyć inaczej. Nie w korporacji, gdzie liczą się cyferki i wykresy. Ale w firmie, dla której marketing ma znaczenie i można go tworzyć z pasją i radością. Zarabiam tyle samo, ale jestem na swoim, pełna energii i nowych pomysłów. Tak naprawdę chodziło głównie o odwagę, by spróbować. I się udało. Ale zawsze uważałam, że satysfakcja z pracy jest ważniejsza, niż kilka stówek więcej 😀

    Odpowiedz
    • Weronika@australijski-bumerang

      Jakiś czas temu pisałaś, że zmieniasz pracę i przechodzisz na swoje. Bardzo się cieszę, że Ci się udało i to w tak krótkim czasie. Jesteś dobra w tym co robisz a teraz masz jeszcze większe pole do popisu i nieskończone możliwości rozwoju! Gratulacje! Wiem, że własna działalność to nie jest łatwy kawałek chleba, ale daje satysfakcję 🙂

      Odpowiedz
      • Awa on the Road

        Bardzo dziękuję za miłe słowa. Myślę, że pomysł własnej firmy jakoś tam chodził mi po głowie od dawna. Ale wydawało mi się, że ja się na tym nie znam i sobie nie poradzę. A tu proszę – na razie dużo trzeba załatwiać, ale daję radę 🙂 Pozdrowionka.

        Odpowiedz
        • Weronika@australijski-bumerang

          Pewnie, że dasz radę! Kto jak nie Ty? 🙂 Prowadzenie własnej firmy jest pracochłonne ale nie aż takie trudne. Ja miałam bardzo pomocną księgową, która mi dużo rzeczy wytłumaczyła. Dobrze mieć kogoś znajomego, kto się na tym zna 🙂

          Odpowiedz
          • Awa on the Road

            Księgową mam. Oraz znajomych, którzy też prowadzą firmę od lat. Będzie dobrze 🙂

  4. Ania

    Te zarobki, to prawda, tylko ze to tam to zaden szal, przeliczyc na polskie i powiedziec ze duzo, to latwo, tylko na co to starcza, w Perth moze i jeszcze tak, ale w Sydney lub Melbourne juz nie, koszty zycia sa tam tak wysokie ze to wszystlo zjada, te 100 tys rocznie to nic, taki lekarz czy dentysta to ma o wiele wyzszy poziom w innych krajach, chociazby w Polsce, mieszkalam w AU, i nie zyje sie tam latwo, wcale nie jest to jakis niewiadomo jaki standard, wiec lepiej napisz jak te zarobki maja sie do rzeczywistosci, bo mozna miec o wiele wyzszy poziom nawet w Polsce,a tak to sie fuzo osob moze nabrac na ten “raj”

    Odpowiedz
    • Weronika@australijski-bumerang

      Cześć Aniu, dziękuję za komentarze i odwiedziny na blogu! Przy średnim wynagrodzeniu rzędu $60000 rocznie myślę, że $100000 to dość dużo. W Perth osoba samotna spokojnie może się z tego utrzymać. Wiem, że w Sydney i Melbourne jest drożej – głównie transport i koszty wynajmu mieszkania. Każdy inaczej rozporządza pieniędzmi – jedmenu $4000 miesięcznie ledwo wystarczy na życie, a inny z tej kwoty odłoży $2000 na konto oszczędnościowe. Ja wpisuję się do kategorii osób oszczędnych, więc dla mnie $100000 za pracę w administracji to dużo. Jeśli masz ochotę to podziel się z nami wrażeniami z życia w Australii 🙂 jeśli mieszkałaś tu z rodziną, na pewno czytelnikom przydadzą się takie informacje – ja rzucam perspektywę z punktu widzenia singla / pary. Pozdrawiam, Weronika

      Odpowiedz
      • Anna

        Zgadzam sie ze 60.000 tys to normalnie, nawet w Sydney i Melbourne,bo tam tez tyle ludzie zarabiaja, wynajecie kawalerki w Melbourne czy Sydney to min 400, jak nie wiecej, czyli polowe z 1.000 juz nie ma, plus jedzenie, transport, Internet, moze na zycie z tego 1.000 zostaje 300, a jak ch e sie wyjsc do kina, restauracji, to zostaje 200.00 dolarow przy dobrych wiatrach, nie mowiac o aucie, wakacjach, kupic ubrania, czyli z tego 1.000 tygodniowo nic extra nie kupujac, nigdzie nie wychodzac, oszczedzajac na maksa zostaje nam 300.00 tygodniowo, tyle oszczedzamy nie zyjac wogole, przekaz taki ze AU to najbardziej przereklamowany kraj na swiecie i zeby sie nie dawac nabrac na bajki jak sie tam zyje,

        Odpowiedz
  5. Zenek

    Przydałby się wpis o jakiś zarobkach w korpo. Dla mnie 1 dolar australijski to jest to samo co 1 zł – bo kupisz podobne rzeczy. Wiec 100 tys to dobra pensja po studiach zaraz. Ma ktoś doświadczenia z normalnymi pensjami w korpo 300-500 tys w górę?

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *