Dolina Rzeki Łabędziej
Na wschód od Perth znajdują się żyzne tereny doliny rzeki Łabędziej, na których od lat uprawiane są winorośle. Pierwszymi osadnikami w Swan Valley (Dolinie Łabędziej) byli Włosi, którzy ponad 180 lat temu założyli tam winnice i rozpoczęli produkcję wina według swoich procedur. Następnie dołączyli do nich Chorwaci i Jugosłowianie i tak rozwinął się nowy przemysł w Australii Zachodniej.
Australijczycy uwielbiają dobre wino i cenią je sobie na równi z dobrą kawą podobnie jak Włosi czy Francuzi. Tutejszy klimat śródziemnomorski wpływa na styl życia i sprzyja odpoczynkowi i rozmowom przy filiżance czy lampce odpowiedniego napoju.
W Swan Valley znajduje się ponad czterdzieści światowej klasy winnic, sześć browarów, dwie destylarnie i niezliczona ilość lokalnych producentów przetworów, czekolady, miodu, owoców i warzyw. Sezonowo otwierane są targi i przydrożne stragany, na których można kupić wszystkie dary tutejszej ziemi.
Co zobaczyć w Swan Valley?
Wycieczkę do Swan Valley należy dokładnie zaplanować, ponieważ na 32-kilometrowej trasie czeka tam na nas ponad 150 atrakcji. Warto przed wyjazdem poczytać co nieco na temat miejsc, które chcemy zwiedzić zanim zadecydujemy co warto zobaczyć. We wszystkich biurach informacji turystycznej w Perth jak również w Internecie dostępne są mapy Swan Valley z zaznaczonymi atrakcjami i krótkimi ich opisami.
Planując kilkugodzinną wycieczkę wybraliśmy do zwiedzenia cztery miejsca – fabrykę czekolady, specjalistycznego dystrybutora kawy z różnych stron świata, sklep z lokalnie produkowanym miodem i oczywiście winnicę!
Margaret River Chocolate Factory
Rozpoczynamy zwiedzanie od fabryki czekolady. Jej siedziba mieści się w oddalonej o 300 km od Perth miejscowości Margaret River. W sklepie w Swan Valley dostępne są wszystkie produkty oraz darmowa degustacja różnych rodzajów czekolady. Tabliczki, batoniki, czekoladki i fantazyjnie zapakowane bombonierki piętrzą się aż ponad głowy odwiedzających. Jest tu wszystko od zwykłej czekolady, poprzez czekoladę bez cukru, czekoladę z papryką chilli, gorącą czekoladę aż do czekoladek w kształcie kangurów i koali, symboli Australii.
Obok krainy czekolady mieści się Providore – świat wyszukanych smaków ekologicznych przetworów. Degustacja obejmuje dżemy, pikle, oliwę z oliwek i słodkie oraz słone sosy. Można tu zatonąć na chwilę w fuzji smaków i spróbować dżemu żurawinowo-figowego, malinowo-rabarbarowego, figowo-cynamonowego, śliwkowego z dodatkiem porto, lub dżemu ze słodkiej papryki chilli; masła cytrynowego lub marakujowego; pikli z oberżyny lub z buraków z pomarańczą; a na koniec pomidorowej musztardy lub limonkowej oliwy z oliwek.
Yahava Koffee
Oszołomieni bogactwem smaków ruszamy dalej do kawiarni Yahava, gdzie można skorzystać z darmowej degustacji przygotowywanej przez młodą, uśmiechniętą obsługę. Czytamy opisy dostępnych kaw (jest ich około dwudziestu) i wybieramy na początek dwa rodzaje do spróbowania – kawę indonezyjską i indyjską. Obie odmiany rosną wysoko w górach lecz w smaku bardzo się różnią, ponieważ hodowane są na różnych rodzajach gleby. Kawa indonezyjska jest tak mocna i kwaśna, że uderza do głowy. Filiżanki są dość duże i dwie w zupełności nam wystarczają – decydujemy się na zakup kawy indyjskiej o delikatnym, orzechowym posmaku. W ramach darmowej degustacji można spróbować jeszcze jednego rodzaju kawy wybranego przez specjalistę na podstawie tego jak smakowały nam dwie poprzednie.
Yahava Koffee mieści się w niepozornym, blaszanym budynku, lecz jego otoczenie – pola, winnice i staw, oraz wnętrze wypełnione magicznym sprzętem do parzenia kawy i herbaty jak również zapachem palonej kawy, urzeka i sprawia, że chciałoby się tam pobyć dłużej.
The House of Honey
Po wypiciu gorzkiej kawy jedziemy do sklepu lokalnego producenta miodu oddalonego o kilka kilometrów. Droga wije się pomiędzy winnicami gdzie niskie, parterowe domy otoczone są kwitnącymi różami, krzewami hibiskusa i rzędami winorośli, które ciągną się kilometrami. Sceneria przypomina nam sielskie lato w słonecznej Italii. W “Domu Miodu” czeka na nas kolejna degustacja – tym razem będziemy się raczyć miodami wytwarzanymi z nektaru kwiatów różnych rodzajów drzew eukaliptusowych – karri, red gum, powderbark i najszlachetniejszego jarrah. Są też miody dla tych z bardziej wymagającym podniebieniem – z dodatkiem lawendy, , wanilii, cynamonu, trufli czy papryki chilli. Wszystkie produkowane tutaj miody są surowe, nieprzetworzone. Wkładamy do koszyka słoiczki miodu jarrah, ponieważ ma najlepsze, lecznicze składniki aktywne na równi z nowozelandzkim miodem manuka. Poza miodem sprzedawane są tu również miodowe mydła, kremy, balsamy, szampony, odżywki i inne cuda.
Tuart Hill Wines
Naszą wycieczkę chcemy zakończyć zwiedzeniem przynajmniej jednej winnicy. Wybór jest trudny, ponieważ jest ich tu ponad czterdzieści. Można odwiedzić te najstarsze lub największe. My wybieramy taką, która oferuje darmową degustację wina – została założona przez rodzinę Chorwatów osiemdziesiąt lat temu. Podjeżdżamy pod stary dom, za którym stoi stodoła. Naokoło rozpościerają się ogromne pola winorośli. Właścicielka zaprasza nas na degustację do stodoły, w której mieści się piwnica i winiarnia. Do wyboru jest około dziesięciu gatunków produkowanego tutaj wina – można spróbować wszystkich podjadając lokalnie produkowane sery i oliwki. Atmosfera jest przyjemna, na spokojnie można pospacerować wśród winorośli i posiedzieć na werandzie przy starym drewnianym stole. Czas płynie tutaj powoli – bzyczą muchy, które przyleciały niedawno z pustyni zwiastując wiosnę, kot wygrzewa się w słońcu pod krzaczkiem lawendy, w trawie hałasują cykady… Można by tu spędzić całe popołudnie! Wybieramy butelkę białego wytrawnego wina i dużą butelkę porto i ruszamy do domu kontynuować degustację.
0 komentarzy
Funkcja trackback/Funkcja pingback